Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ksiązki dla dzieci. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ksiązki dla dzieci. Pokaż wszystkie posty

czwartek, kwietnia 23, 2015

Co martwi czytającą mamę?

Kilka książek z półek Natalii i jej ukochane skrzypce
Co najbardziej martwi czytającą mamę? To, że jej dzieci nie czytają. A przynajmniej nie tyle, ile wymarzyłaby to sobie matka książkomaniaczka. Gdy przypominam  sobie siebie jako nastolatkę, widzę stosy książek z biblioteki, widzę światło do późna, widzę zeszyty, pamiętniki z notatkami i cytatami (muszę je sobie przywieźć z Polski, porównać swój gust sprzed lat z dzisiejszym). A co widzę teraz u moich córek ? Komputer i telefon... Starsze czytają ostatnio   tylko lektury z irlandzkiej  szkoły, ale tu muszę napisać o czymś, co mnie zadziwia, a nawet  szokuje.  W tutejszych gimnazjach  lektury czytane są na lekcji  przez nauczyciela  - na głos!   Jedna lub dwie na rok. Córeczki czytają... Takie oczytane.... Najstarsza w szkole średniej poznała "Zabić drozda", "Romea i Julię", "Kes" (Barry Hynes), "Wielkiego Gatsby'ego". Teraz czytają z panią na angielskim "Big Maggie" - dramat J.B.Keane. Lekturą młodszej w pierwszej klasie tutejszego gimnazjum jest "Wonder" ("Cud chłopak"- R.J.Palacio). Gdyby nie  polska szkoła, a przede wszystkim, gdyby nie matka, która o książkach ciągle gada, dziecięciu pod nos ciągle coś podtyka, to miałabym córy nieświadome wartości literatury.


czwartek, marca 06, 2014

Pan kotek był chory...

Nie, oczywiście, że nie kotek, tylko moja 4-letnia Gabrysia. Ma temperaturę, marudzi, jest osłabiona i cały dzień spędziłam przy niej.
Oglądałyśmy w telewizji bajeczki o księżniczkach, bo to jej ulubione. Arturek musiał sobie szukać innego zajęcia - przecież nie będzie babskch historyjek oglądał..., więc śledząc losy książecej rodziny, musiałam czytać o samochodach. Myślę, że dzender nam nie grozi...

Nasze ulubione zajęcie to czytanie książeczek. Moje dzieci uwielbiają słuchać czytanych przez mamę historii, oglądać obrazki. Gabi na podstawie usłyszanej bajki tworzy nową zabawę - ma taką wyobraźnię, że nie zawsze nadążam... Dziś nie miała siły się bawić, więc pozostało czytanie


Biblioteczka moich szkrabów

Co dziś dzieci wybrały?
 Dla poprawienia humoru -  "Pan Pierdziołka spadł ze stołka"  - książeczka do czytania, do recytowania, do powtarzania, śpiewania, wspominania, łaskotania... i do cenzurowania, bo niestety nie wszystkie wierszyki chcę swoim dzieciom czytać. Na razie ! Oprócz wierszyków, które sama jako dziecko uwielbiałam -  o sroczkę, która kaszkę warzyła, o haftowanej chusteczce czy jadącym z daleka pociągu, są też takie, do których moje maluszki muszą podrosnąć:


Razem z dziećmi bardzo lubimy mieszkańców miasteczka Mamoko. Ta książeczka dla odmiany nie ma tekstu - historie tworzymy sami. Zabawa fantastyczna! Dzieciaki ćwiczą spostrzegawczość, kreatywność, a przy okazji świetnie się bawią. Czego chcieć więcej?! 



Wieczór minął nam z serią "Poczytaj mi mamo". Z ogromną przyjemnością sięgam po książki z tej serii. W mojej pamięci co prawda są malutkie książeczki z charakterystyczną okładką, ale niestety żadna nie dotrwała przy mnie do dziś, więc cieszę się, że wydawnictwo Nasza Księgarnia postanowiło je odświeżyć.
Czytałam dzieciom o piernikowym rycerzu, Pchle Szachrajce i... o chorym kotku. 
A teraz, gdy dzieci śpią, jakoś nie mogę się wyrwać z tych klimatów...



Jestem dumną właścicielką tych książek, a moim marzeniem jest skompletowanie całej serii. Tylko nie wiem, czy bardziej dla dzieci czy dla mnie?...