Pokazywanie postów oznaczonych etykietą blogi o książkach. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą blogi o książkach. Pokaż wszystkie posty

środa, kwietnia 02, 2014

Goście, goście

Ledwo zaczęła blogować, a już przerwy sobie robi...

Niestety, lub stety, tak się złożyło, że nie miałam czasu myśleć o pisaniu - moja Ala miała bierzmowanie i  ta okazja stała się pretekstem, by odwiedzili nas goście z Polski.
Gdy mieszka się na drugim krańcu Europy, takie odwiedziny są niemalże świętem. Był mój tata, byli moi teście - wizyta teściowej była niespodzianką:) Nie widzieliśmy się z nimi od prawie roku... Najbardziej wizytę dziadków przeżywały najmniejsze szkraby - trudny los zaserwowałam swoim dzieciom - dzieciństwo bez dziadków...
Przy okazji tych odwiedzin Gabi miała okazję poznać lepiej dziadków, babcię; połączyć imiona, o których słyszała z twarzami. To smutne, że muszę swojemu trzyletniemu synkowi mówić - "Nie bój się, ten pan to twój dziadek..."
Jednak te kilka dni z rodziną po raz kolejny uzmysłowiło mi pewien fakt - z dziadkami w domu było dobrze, wesoło, głośno; dziadkowie zajęli się dziećmi, pomogli, ale pamiętam czas, gdy mieszkaliśmy z teściami w jednym domu... Nie chcę do tego wracać!

Ta wizyta sprowokowała mnie też do pewnych przemyśleń - czym jest dla mnie czytanie? Czym zbieranie książek ?

Minione dni były dla mnie bardzo męczące - miałam w domu dziewięć osób... Jednak nieważne, jak byłabym zmęczona, to nie potrafię odmówić sobie chociaż kilku chwil z książką - to są dla mnie niezwykle cenne momenty, możliwość oderwania się od rzeczywistości. I chociaż czasami jedną książkę czytam przez dwa tygodnie, to nie jest dla mnie problem. Nie czytam dla kogoś, nie czytam, by pobić jakiś rekord w ilości przeczytanych książek. Nawet, gdy w moim domu jest tylko sześć osób, nie czytam więcej niż jedną czy dwie książki tygodniowo. Dlaczego? By mi nie spowszedniały, aby mieć czas na refleksję, przemyślenia, oddech. Gdy odkładam książkę, nie mogę od razu sięgnąć po następną - lubię te chwile, gdy książka już zamknięta, a jej bohaterowie ciągle ze mną są...

Jednocześnie wiem, że każda z lektur coś wnosi do mojego życia, w jakiś sposób na mnie wpływa, coś mi pokazuje, coś uzmysławia, coś przypomina, do czegoś prowokuje.. Czytanie jest dla mnie nie tylko mile spędzonym czasem, nie tylko rozrywką. Czasem specjalnie powoli czytam, by smakować, delektować się każdym słowem lub historią. Czegoś innego szukam w tzw. babskich czytadłach, czego innego w kryminałach, biografiach, czy w klasyce.... Grunt to chcieć czytać, chcieć szukać. Dlatego też to moje blogowanie. Traktuje jak jak formę pamiętnika - piszę o kolejnych przeczytanych książkach, nawet tych słabszych, bo uważam, że osiągnęłam już pewną czytelniczą dojrzałość i mogę się krytycznie wypowiedzieć, gdy coś mi się nie podoba. Mam nadzieję, że nigdy o żadnej książce nie napiszę, że czytanie jej było straconym czasem... W każdej spróbuję znaleźć coś wartościowego, nawet tę najsłabszą spróbuję porównać z inną i może te porównanie będzie cenne...?

Dlatego też ciągle pojawiają się u mnie nowe książki - one są obietnicą przeżycia czegoś nowego, zapowiedzią odwiedzin nowego miejsca, poznania nowych ludzi... Dlatego też nie potafię się żadnej z książek pozbyć -traktuje je jak przyjaciół, a niektóre jak członków rodziny.. Dlatego ciągle ulegam pokusie zamawiania kolejnych - poszerzam grono znajomych...:)

W ten oto sposób odreagowałam wizytę rodzinki - napisałam o czytaniu:) Bardzo chciałabym skupiać się na aktualnie czytanej książce, przeżywać ją, smakować, ciekawie o niej napisać...
Nigdy nie dorównam blogerom, u których codziennie można znaleźć nową recenzję...



Może napiszecie mi w komentarzu, czym jest dla was czytanie? 
Pozdrawiam:)




poniedziałek, lutego 17, 2014



Książki, ebooki - co wybrać?



Zanim zdecydowałam się na pisanie o książkach często zaglądałam na inne blogi.

Mam kilka swoich ulubionych
http://miastoksiazek.blox.pl/html‎ - Padma tworzy ciekawy klimat; opowiada o książkach, które sama chętnie bym przeczytała

http://prowincjonalnenauczycielstwo.blogspot.ie/ - krótkie, trafne, ciekawe recenzje

http://www.kreatywa.net/ - zawsze aktualne informacje o tym, co w świecie wydawniczym i filmowym piszczy. Recenzje książek i filmów

http://krytycznymokiem.blogspot.ie/ - najbardziej profesjonalny literacki blog jaki znalazłam.

Często blogerzy chwalą się zdobytymi, zakupionymi, pożyczonymi książkami, czyli stosikami...


Ja też mam swoje stosiki.

Dziś znów mnie odwiedził kurier. Dostałam przesyłkę z Polski.




 Moje dzieci komentują to krótko: "Znów książki" i patrzą, jak układam je na półkach.

Swoje książki dzielę na przeczytane, oczekujące i ulubione.

***

U mnie w domu zawsze będą książki!


Marzę o własnym domu z dużym ogrodem.

Chciałabym móc przeznaczyć jeden z pokojów na swój gabinet - bibliotekę. Mieć tam wygodny fotel, duże biurko i mnóstwo półek na książki. Już dziś zastanawiam się, jaki system układania książek bym wybrała...

Raczej nie ortograficzny...

















***

Jak już pisałam, mieszkam w Irlandii. W dość dużym domu, który nie jest mój. Jest wynajęty.

Mąż zbudował mi regał na książki, ale już go zapełniłam. O kolejnych półkach nie mam co marzyć - nie ma gdzie ich ustawiać...

Martwię się tym, że kiedyś te wszystkie książki będę musiała spakować i przewieźć do innego domu, a kiedyś może do Polski. Przecież to ogromny ciężar... Nie pozwolę, by były transportowane bądź przechowywane w nieodpowiedni sposób...

Dlatego też od jakiegoś czasu coraz częściej sięgam po ebooki. Mam dwa czytniki ( Sony i Kindle Paperwhite) i wszystkim znajomym powtarzam, że to cudowne urządzenia.

Krótko o zaletach: lekkie, niewielkie urządzenie jest w stanie pomieścić kilkaset książek; zawsze mogę je mieć przy sobie. Książki w wersji elektronicznej są nieco tańsze, a dodatkowym atutem jest to, że księgarnie często proponują różne promocje na ebooki.
Dla mnie, jako wiecznie zajętej mamy, dużą zaletą jest to, że do obsługi readera potrzebuję tylko jednej ręki...

Może komuś kiedyś się uda wyprodukować czytnik, który by szeleścił, gdy zmienia się stronę; który będzie pachniał zapachem antykwiariatu, ale jestem pewna, że nawet najlepszy reader nigdy nie zastąpi książek - one mają dusze...