Który naród na świecie tak obchodzi święto swojego patrona? Święty Patryk jest jednym z najpopularniejszych świętych kościoła - no może zaraz za św. Mikołajem i św. Walentym. Kim był ?
Oczywiście szczegółową biografię można znaleźć wpisując odpowiednie hasło do wyszukiwarki (doodle dziś też jest zielone:)). Tak krótko - był biskupem, który podobno wygonił z wyspy węże i wyplenił pogaństwo. Wykorzystując liście koniczyny tłumaczył istotę Trójcy Świętej. Na You Tube można obejrzeć film o św. Patryku
Ale nie o tym chciałam dziś pisać... Chciałam napisać o dumie i radości jaką odczuwają i pokazują tego dnia wszyscy Irlandczycy. Zazdroszczę im tego... Gdy wspominam polskie świętowanie niepodległości to jest mi aż troszkę przykro. Dlatego też odkąd mieszkam w Irlandii co roku uczestniczę w obchodach tego dnia. Niezmiennie czuję się Polką, ale to irlandzkie święto bardzo lubię.
Najbardziej widowiskowe są oczywiście parady. Przyjeżdża na nie mnóstwo ludzi z całego świata. Głównymi ulicami miast przechodzą reprezentanci wszystkich lokalnych środowisk. Organizatorzy co roku podają hasło, które trzeba jakoś zilustrować. Oczywiście każdy chce wymyślić jak najciekawszy sposób prezentacji - jest więc głośno i kolorowo. W tym roku hasłem była ikona lub znak czasów - coś charakterystycznego dla danej społeczności.
Polska szkoła prezentowała moment narodzin Solidarności, strajkujących robotników. Nauczyciele i uczniowie mieli charakterystyczne wąsy - czyje? Wiadomo...
Po raz kolejny mogłam nie tylko obserwować, ale i uczestniczyć w paradzie. Niesamowite wrażenie!
Niosę polską flagę
Polska Szkoła w Cork prezentowała się rewelacyjnie - było nas widać i słychać!
W paradzie uczestniczyły chyba wszystkie lokalne szkoły, kluby sportowe, taneczne; wszystkie grupy etniczne, przedstawiciele ekologów, muzyków, artystów, cyrkowców, wojskowych, strażaków, motocyklistów, kółka religijne, niepełnosprawni ....
A to już po paradzie przy jednej z platform.
Wracając do domu mijaliśmy puby, w których lał się zielony browar.
Małpki w irlandzkich krawatach nie widzą nic złego, nie słyszą nic złego i nie mówią nic złego...
p.s. Pierwszy raz nie było nic o książkach...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz