(źródło) |
sobota, lipca 25, 2015
Polski głos na irlandzkiej paradzie (Skibbereen 24.07.2015)
piątek, lipca 24, 2015
Świetny przepis na "Rosół z kury domowej" wg Nataszy Sochy
Treść przedstawię szybko wykorzystując zapowiedź wydawniczą:
wtorek, lipca 14, 2015
Jak rodzi się uczucie? "Ja, judaszka" Ewy Bartkowskiej

Miarą dobrej książki jest liczba zaznaczonych fragmentów. Im więcej zdań chcę zapamiętać, im dłużej chcę o książce opowiadać posługując się cytatami, bazując na konkretnych zdaniach, tym chętniej książkę polecam, tym czulej ją traktuję. Tak było z książką "Ja, judaszka" Ewy Bartkowskiej - co chwile coś podkreślałam, zaznaczałam.
Lubię, gdy ktoś czule obchodzi sie z językiem, gdy opisy są bogate, oryginalne. Zaznaczony przeze mnie cytat nie musi odkrywać niczego nowego - dla mnie wystarczy brzmienie słów, ich połączenie.
- "(..) Liczby są jak słowa, musisz je uporzadkować, znaleźć odpowiednie i umieścić we właściwym miejscu - tłumaczył(...).
- No co ty mówisz! - oburzyłam się - Słowa są plastyczne, zmienne, kapryśne, umykają, żyją własnym życiem. A te twoje równania są nudne, nie ma w nich miejsca na niespodziankę, tylko jeden wynik jest właściwy. Jak możesz porównywać nieprzewidywalność ze słupkami?"
Judaszka, bo tak o książce myślałam, mnie zafascynowała. Jest piękna. Jest inna.
Co najbardziej mi się podobało? Nazywanie uczuć, ich opisywanie. Pochylenie się nad rodzącym się uczuciem, nad procesem. Autorka pokazała wszystkie etapy bardzo szczegółowo.
Nie ma tu wielu wydarzeń. Widzałam zarzuty, że książka się rozczula, iż jest przegadana.
piątek, lipca 10, 2015
Rysy, wady, niedoskonałości - "Skazy" Izabeli Żukowskiej

Znużenie - znużeniem, ale bez czytania przecież żyć się nie da. Gdy nie można uciec od rzeczywistości, dobrze, że choć na chwilę można zanurzyć się w fikcyjnym świecie. "Skazy" co prawda wymagały ode mnie zaangażowania i skupienia, ale było warto.
Fabuła sięga roku 1793. "Strach śmierdzi" - pierwsze zdanie wprowadza w mroczną atmosferę. Morderstwo - nad brzegiem Motławy, ginie kupiec Brandt. Ale nie ma dochodzenia. To nie kryminał. Na to, by dowiedzieć się, kim jest morderca, trzeba poczekać. Po chwili bowiem czytelnik przenosi się do roku 2013, do Gdańska, gdzie na lotnisku spotyka kobietę, która przylatuje na pogrzeb matki.
Subskrybuj:
Posty (Atom)