
Czas na promie nieco się dłuży, ale można pospacerować, pójść śladami Oscara Wilde'a - płynęliśmy promem noszącym imię tego irlandzkiego poety. Wyjść na górny pokład, popatrzeć na wodę, na horyzont; poczytać.
Okazuje się, że Polska wcale nie jest tak daleko... Jednak wystarczająco, by z dystansem patrzeć na to, co się dzieje w kraju. Na tyle daleko, by podróż odchorować, by odczuwać różnicę czasu, klimatu. O światopoglądowych i kulturowych odmiennościach nawet nie wspomnę,
Wybraliśmy termin październikowy z kilku powodów. Dla mnie najważniejszym był Festiwal w Siedlcach, na którym bardzo chciałam być przede wszystkim ze względu na Kasię Hordyniec, która zaprosiła mnie do grona jurorek polonijnych, i która kierowała pracą tego niezbyt licznego zespołu. Kochani - o Kasi będzie głośno, bowiem za wiosnę w kwietniu wychodzi jej książka To bedzie bestseller!