Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Tappi. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Tappi. Pokaż wszystkie posty

czwartek, czerwca 25, 2015

O Tappim, czytelniczym kryzysie, a przede wszystkim o Irlandii


Nie zgadzam się! Nie podoba mi się to, ale muszę to po prostu przeczekać. Czytająca mama nie może czytać. Czytająca mama na razie czyta tylko dzieciom wieczorami, bo na zarzucenie tego zwyczaju dzieci nie pozwolą, a i ten rodzaj czytania ciągle jest niczym niezmąconą przyjemnością. Więc dzieciom  czytam. 

Od kilku dni na tapecie mamy Tappiego, którego poznałam dzięki Mariuszowi. Muszę o tym opowiedzieć - w Warszawie na targach poznałam wielu blogerów. Jednym z nich był właśnie Mariusz z bloga Książki w pajęczynie. Gdy poznał nazwę mojego bloga, zadał mi tylko jedno pytanie - "Tappiego zna?" Nie znałam, nie słyszałam, nawet nie kojarzyłam. Więc szybko poszperałam w internecie i już wiem. I już znam. Dzięki:) Dzieci są zachwycone, mnie też się podoba. Sympatyczny wiking Tappi i jego przyjaciele - mieszkańcy Szepczącego Lasu - wzbudzili w nas bardzo ciepłe uczucia. Krótkie mądre historie są akurat do czytania przed snem. Wiem, że na pewno wzbogacę biblioteczkę moich dzieci o kolejne książeczki Marcina Mortki o Tappim.

Ale ja przecież nie o tym chciałam. Chciałam się odrobinę pożalić, napisać o czytelniczej niemocy. Od kilku miesięcy bowiem czytam wyłącznie książki zgłoszone do Festiwalu Literatury Kobiecej - książki polskich autorek, książki adresowane do kobiet, książki o kobietach i ... chyba mam przesyt. Już dawno tak nie miałam, że wolę posprzątać,  film obejrzeć niż poczytać.  Już nawet stwierdziłam, że zrobię sobie przerwę, sięgnę po coś męskiego, krwistego, ale po prostu nie mogę. Muszę odpocząć, nabrać dystansu. Ten kryzys przełożył się trochę na to, że nie pisałam od trzech tygodni.
Drugim powodem mojego blogowego milczenia była wizyta  koleżanki z Polski. Chciałam jej pokazać, gdzie mieszkamy. Pokazać jej Irlandię, taką jaką ja pokochałam. Od klku lat niezmiennie uwielbiam jeździć po irlandzkich drogach. Wracać do ukochanych miejsc, odpoczywać na pustych plażach lub włóczyć się po irlandzkich górach. Pokażę Wam kilka zdjęć zrobionych przy okazji tych wycieczek oraz kilka filmików profesjonalistów zakochanych w Irlandii. Może ktoś się zdecyduje na wyprawę na Zieloną Wyspę? W razie gdybyście potrzebowali przewodnika po południowej Irlandii  - dajcie znać.