"Z głową na karabinie" - to jeden z moich ulubionych wierszy. Siedzi w mej głowie od czasów szkolnych. A zwłaszcza fragment, którego parafraza znalazła się w tytule postu. Poezja Baczyńskiego jest we mnie. Wzrusza. Jest niesamowicie obrazowa. Ale do tej pory poeta był tylko postacią z podręcznika.
"Co dzień kochając cię, płaczę,
tęsknię za tobą - patrząc,
oczy mi popieleją,
wiedzą, że nie zobaczą...."
(fragm. wiersza "Pragnienie"
K. K. Baczyński)
K. K. Baczyński)
Znałam oczywiście biografię poety, ale Katarzyna Zyśkowska-Ignaciak wydobyła z niej mnóstwo uczuć
i emocji. Przedstawiła tych "Szlachetnych straceńców" niezwykle autentycznie.
"Ty jesteś moje imię" - powiedzieć o tej książce, że to fabularyzowana biografia to za mało. Napisać, że to powieść o tragicznym pokoleniu Kolumbów - to też błąd. To przepięknie napisana historia miłości Krzysztofa i Barbary. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego i Barbary Drapczyńskiej.
Dwa i pół roku razem - tylko i aż; wbrew wszystkiemu i wszystkim; na przekór wojnie, okrutnym czasom rozkwitło coś, co wzrusza do dziś. Niektórzy całe życie marzą o takim uczuciu, szukają, pragną i na tych marzeniach nierzadko się kończy... Oni zaznali... Bardzo intensywnie...
Barbara Drapczyńska |
Z lekcji o Baczyńskim pamiętałam m.in. słowa Jarosława Iwaszkiewicza o młodych idących do ślubu, a wygladających jak dzieci idące do komunii. Ta anegdota pojawiła się też w tej powieści - nabrała nowego wyrazu. Wiele można się dowiedzieć z tej książki: że Baczyńscy byli ludźmi dobrymi, wrażliwymi i bardzo odważnymi - uczestniczyli w tajnych kompletach, w swoim mieszkaniu pozwolili schować broń całego oddziału, ukrywali Żydówkę, zaangażowali się w konspirację. Że Basia bardzo przeżywała problemy z teściową, poronienie, kolejne tragiczne wiadomości o bezsensownej śmierci któregoś z przyjaciół, atmosferę miasta, łapanki, palące się getto i świadomość, że Krzysztof ma żydowskie korzenie... Na kartach powieści przewijają się nazwiska wielkich nieobecnych - Gajcego, Weintrauba, Borowskiego, Jędrzejewskiego, wspomnianego Iwaszkiewicza.
Echem na Baczyńskich odbiła się też Akcja pod Arsenałem...
Ale wszystkie te informacje są tylko tłem dla wielkiego uczucia.
Miłości.
Poezji.
Okładka książki nocą na czytniku - robi wrażenie, prawda? |
Co jest jeszcze ważne? Poezja słów autorki - urzekła mnie ich melodia, słowa zalewały ciepłem, swoją głębią. Katarzyna Zyśkowska-Ignaciak zadbała nie tylko o rzetelne przedstawienie ostatnich lat życia Krzysztofa Baczyńskiego, ale zadbała o brzmienie każdego zdania. Ta historia jest piękna. Napisana pięknym językem. Trzeba jednak podkreślić, iż autorce udało się uniknąć patosu - tu nie ma nic z budowania pomnika wielkiego poety. Nie ma w tej książce sztucznej podniosłości, moralizowania, czy żałowania...
"Świat dzienny stanowiła rzeczywistość rozsypanych w gruzy systemów moralnych, brutalnie podzielona drutem kolczastym, gdzie ze ściśniętych gardeł padały słowa: Treblinka, Mjdanek, Auschwitz, a śmierć stała się tak powszechna i zwyczajna, że sprowadzono ją do liczb, do statystyk. Świat nocny - nierzeczywisty, ulotny - chronił młodych kochanków za pozornie bezpieczną barierą utkaną z ich pocałunków. Pod grubą warstwą słów o szczęściu, cicho szeptanch do ucha w bezsenne godziny. I tych wykrzyczanych w miłosnym uniesieniu, a później przelewanych w świetle świecy zielonym atramentem nadziei na papier. Słów, których drobne linie coraz szczelniej zapełniały notesy Krzysztofa."
Powieść jest wiarygodna, a przez to bardziej boleśnie tragiczna.
Z bólem w sercu czytałam o planach Baczyńskich, o ich marzeniach,
o ich dziecku... Ech, nie sposób wyrazić żalu...
Z książki przebija dziwna siła, która pchała Krzysztofa i Barbarę ku śmierci. Wszyscy uprzedzali, ostrzegali, przekonywali. Oni sami mieli złe przeczucia - czy tak było? Czy tak tylko pokazała to autorka, czy tak wyglada to z perspektywy czasu? Czemu nie wyjechali? Czemu się nie ukryli ? Czemu Krzysztof tak się upierał? Tak miało być?
Fatum?
Łzy cisnęły się same...
źródło |
Rocznica wybuchu wojny czy powstania zmobilizowała twórców do pokazania tamtych czasów. Dobrze, że ukazane są z różnych perspektyw. Na każdą wrażliwość może zadziała...
Są przecież książki - od tych encyklopedycznych po fabularyzowane, są wywiady z ostatnimi z żyjących uczestników, są wspomnienia. Są książki dla dzieci (m.in."Asiunia" Joanny Papuzińskiej, "Zaklęcie na "w"" Michała Rusinka) i młodzieży ( jak chociażby "Galop'44" Moniki Kowaleczko-Szumowskiej)
Powstało wiele filmów i seriali, np. jeden z moich ulubionych "Czas honoru". Niedawno obejrzałam "Sierpniowe niebo", teraz czekam na "Miasto 44". Jest też film o Baczyńskim, oglądaliście?
Najważniejsze, że ciągle na ten temat się mówi, pisze, śpiewa. Wiem, że zabrzmi to bardzo sztucznie i patetycznie, ale ja naprawdę tak myślę - nie wolno nam zapomnieć o tamtych wydarzeniach.
Książka Katarzyny Zyśkowskiej-Ignaciak "Ty jesteś moje imię" w tym zestawieniu zajmuje miejsce szczególne - jest niezwykła, piękna, wzruszająca - potrzebna!
"Ty jesteś moje imię" zdecydowanie działa na moją wyobraźnię. Mam nadzieję, że uda mi się przeczytać tę książkę i równie mocno zachwycić.
OdpowiedzUsuńTa książka daje możliwość poznania K.K. Baczyńskiego, wejścia w jego świat. Robi wrażenie!
UsuńMuszę przeczytać tę książkę. Mam nadzieję, że niedługo mi się uda.
OdpowiedzUsuńOby się udało... Warto przeczytać!
Usuń