wtorek, kwietnia 05, 2016

Sensualnie - "Poza czasem, szukaj" Katarzyny Hordyniec



Pamiętam, jak po jednym z pierwszych moich wpisów Kasia napisała w komentarzu:
- Cieszę się, że się odnalazłyśmy. Dzięki książkowym aniołom spotkały się dwa mole.
Od razu poczułam, że się polubimy. To niesamowite, że w tej ogromnej wirtualnej przestrzeni odnalazłam kogoś o podobnej wrażliwości.
Pierwszy raz spotkałyśmy się w zeszłym roku na targach. Katarzyna Hordyniec to wspaniała kobieta, energetyczna, uśmiechnięta, piekielnie inteligentna i wygadana. Pisała felietony dla "Tygodnika Siedleckiego" oraz irlandzkiego "Tygodnika Gazeta Polska". Blogerka (zajrzyjcie tu i tu). Umie niesamowicie opowiadać, jest cudowną rozmówczynią. potrafi słuchać, ale też wspaniale doradzić. Jest mistrzynią facebookowych postów. Nie raz i nie dwa jest poranny wpis zrobił mi cały dzień. Jest odważna w swoich poglądach i bardzo wrażliwa. Podobnie jak ja mieszka w Irlandii, tylko jak na złość na jej drugim krańcu, w hrabstwie Donegal. Możemy ze sobą rozmawiać, bo mamy tę samą sieć komórkową, ale spotkać się jest nam łatwiej w Polsce. Po autograf pojadę jednak na północ Irlandii!





Już słyszę, jak się zżyma, jak na mnie krzyczy: "Przestań słodzić, przejdź do rzeczy, masz pisać o książce. Piszę. Dodam już tylko jedno zdanie - dla Kasi bardzo ważne są emocje, a jej debiutancka powieść właśnie na nich jest skupiona.

Przede wszystkim jestem jej wdzięczna, że mi zaufała i wysłała wersję roboczą książki. Szczerze mówiąc, nie znam jej ostatecznego kształtu, czekam równie niecierpliwie jak Wy na powieść, którą zatytułowała "Poza czasem, szukaj".



Skąd taki tytuł? Kto śledzi profil Kasi, ten wie. Pisała o swojej fascynacji muzyką Doroty Miśkiewicz. To właśnie jej piosenki, a zwłaszcza płyta "Pod rzęsami" zainspirowały Kasię do pisania. Wizyty w Warszawie - zapachy, kolory miasta, warszawskie kawiarnie, ulice, dźwięki oraz warszawskie targi stanowiły kolejną inspirację. Nie przyszło jej to łatwo ani szybko, ale stworzyła opowieść bardzo sensualną, ciepłą, kolorową i pachnącą. W wersji fabularnej nie ma w tej książce nic nowego. Jest kobieta, która zostawia faceta, rzuca pracę, wyjeżdża do Warszawy. Jest maj, w stolicy panują upały i wtedy poznaje jego. Banalna historia? Pozory. Ta powieść jest jak nowoczesna kobieta - pięknie umalowana, zadbana, na szpilkach. Ta powieść jest jak paleta najlepszych cieni - delikatnych, pastelowych, ale też mocnych, intensywnych, wieczorowych, błyszczących. Ta powieść jest jak dobre perfumy, gdzie w nucie głowy wyczuwa się świeżość i lekkość spojrzenia na odwieczne damsko-męskie dylematy; w nucie serca odnaleźć można czułość i żar nowego uczucia, zaś prawdziwą głębią jest potrzeba prawdziwego uczucia, które sprawi, że nic nie będzie ważne - ani czas, ani miejsce, ani żadne konwenanse.

Zamiast streszczenia krótko o bohaterach.
Główną bohaterką jest Lena - piękna kobieta o ognistorudych włosach, inteligentna i wykształcona trzydziestopięciolatka, która nie chce dłużej czekać aż coś w jej życiu się zmieni. Nie chce rutyny i monotonii. Wyjeżdża z Koszalina, by rozpocząć pracę w stolicy. Lena jest pięknie sportretowana, świadoma siebie, swojej urody i swoich potrzeb, chociaż uroczo zagubiona we własnych emocjach.

"Bardzo chciała być kochana i kochać tak, żeby jej to sen z powiek spędzało."


I Jul. Dojrzały. Męski. Przystojny. Nie chce żadnego związku, najlepiej jest mu samemu. Lubi piękne kobiety, ale traktuje je dość podmiotowo. Ceni sobie swoje wygodne życie.

"(...) zaciągnął się zapachem kobiety, której pragnął jak już dawno żadnej nie. Do Kochania, i do kochania. Do wszelkiego rodzaju kochań i zakochań świata."

Oboje mają za sobą związki, doświadczenia, a przez te kilka majowych dni przeżyją coś bardzo intensywnego. Odkryją siebie na nowo. Pięknie mówią o swoich uczuciach, uroczo się w nich gubią. I ten erotyzm. Cudny. Kasia potrafi pisać o cielesności. Raz delikatnie -czuć te muśnięcia i westchnienia, a za chwilę mocno i dosadnie tak, że pojawiają się dreszcze w podbrzuszu.

Czego możecie spodziewać się sięgając po tę książkę? Przede wszystkim emocji - zmysłowości, namiętności, ciepła, pozytywnych emocji, ale też irytacji i złości. Wrażeń estetycznych, wysmakowania.
Opisów Warszawy - ulic, klubów, kawiarni. Gwaru miasta i jego wyjątkowości.

Ciekawy jest też styl Katarzyny Hordyniec - pełen skojarzeń, nawiązań, gry słów. Pojawiają się neologizmy, słowa angielskie, bo przecież Kasia na co dzień wokół siebie ma ten język. Jest też wiele mówiących tekstów piosenek i fragmentów wierszy. Nie wiem, kto bardziej kocha poezję - Kasia czy jej bohaterowie?
"Poza czasem, szukaj" to historia zatracenia się w uczuciu. To opowieść o niej i o nim, tak jakby nie istniał świat.

Powieść już jest dostępna w przedsprzedaży, a jej premiera będzie 26 kwietnia.
Kasiu jeszcze raz gratuluję i czekam na kolejne powieści!

10 komentarzy:

  1. narobiłaś mi wielkiego smaka na tę powieść :) jeszcze większego niż ten który już mam :) super :) czekam z niecierpliwością i wiem, że mi się spodoba

    OdpowiedzUsuń
  2. Edytko, odkąd zobaczyłam ją w zapowiedziach, poczułam chemię. Treraz Ty dokładasz cegiełkę do tego, bym po książkę sięgnęła jak najszybciej się da. Mam nadzieję, że będzie to możliwe. Czekam niecierpliwie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Premiera lada chwila! Kasia napisała właśnie o chemii damsko-męskiej, więc na pewno Ci się spodoba!

      Usuń
  3. Dziękuję za tak piękną notkę. Bardzo się cieszę, że spodobała Ci się moja powieść. A jeśli chodzi o nas, to sama wiesz, lubimy się od pierwszego wejrzenia, ale wiem, że powiedziałabyś mi szczerze, jeśli coś byłoby nie tak. Bardzo to sobie cenię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, napisałam z przyjemnością o tym co myślę. Zauważyłaś, że wykorzystałam fragmenty swojego maila, w którym spisałam pierwsze odczucia? Mówiłam Ci o jakichś uwagach, ale pewnie redaktor sobie z tym wszystkim poradził;) Czekam na premierę i wersję po poprawkach - przeczytam raz jeszcze!

      Usuń
  4. Pani Kasiu książka piękna i ważna sprawa, ale taka przyjaźń to dopiero prawdziwa wartość w dzisiejszym marnym, oj marnym, świecie:)
    Edyto, zachęciła Pani:) Bardzo!:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń