
I mniej więcej tym tematem zaczynało się każde okołoświąteczne spotkanie ze znajomymi. Depresyjna irlandzka pogoda męczy już wszystkich. Za każdym razem wracamy do domu zmoknięci. Brakuje nam słońca. Brat, który zdecydował się spędzić święta ze mną i z moją rodziną miał tak straszny lot, że bał się, czy w ogóle wyląduje. Turbulencje potrafią przerazić. Podziwiam pilotów, którzy opanowują wielkie samoloty przy takiej pogodzie.
Ale pomimo zalanych dróg, porywistego wiatru, i przejmującego chłodu święta były ciepłe, rodzinne i przyjemne. Udało nam się odtworzyć atmosferę świąt sprzed lat. Już dawno do wieczerzy wigilijnej nie zasiadaliśmy w tyle osób. Było gwarnie, smacznie, odrobinę niezręcznie, bo po raz pierwszy w naszej, tradycyjnej polskiej kolacji wigilijnej uczestniczył młody Irlandczyk, chłopak mojej najstarszej córki. Był oczywiście uprzedzony co go czeka, Natalia opowiadała mu o zwyczajach tego wieczoru, ja próbowałam tłumaczyłam symbolikę tego dnia, ale wszystkich nas rozśmieszył, gdy chciał zjeść opłatek i gdy próbował pokonać wszystkie dwanaście potraw. Dał radę. Gdy rozpakowywaliśmy prezenty, udzieliła mu się radość nas wszystkich. Ode mnie dostał podręcznik do nauki języka polskiego. Niezależnie, czy będzie moim zięciem czy nie - może mu się przydać, zwłaszcza, że jest zachwycony brzmieniem naszego języka, a przede wszystkim naszą muzyką. Z otwartą buzią słuchał polskich kolęd.

Marek tęskniący za swoim partnerem. Michał na wigilijnym dyżurze w radiu rozmawiajacy ze słuchaczami o tym, czego w tym dniu nie lubią, czego się boją, przed czym uciekają. Młoda lekarka na nocnym dyżurze pragnąca udowodnić wszystkim, że jest dobrą mamą, Starsza pani marząca już tylko o spotkaniu z ukochanym sprzed lat, Ewa samotnie wychowująca córkę.Ksiądz wierzący w cud Bożego Narodzenia i cuda wigilijnej nocy. Jest młoda kobieta, której ktoś ukradł trzy lata życia. Lapidarnie podrzucam informacje o bohaterach i wydarzeniach, bo przecież nie zdradzę zbyt wiele, gdy powiem, iż cuda się dzieją, życzenia się spełniają, że jest pieknie i magicznie.
Podobał mi się motyw zapożyczony z filmu "Listy do M", motyw radia, najlepszego radia na świecie, pozytywnego, które wszystkim przypomina o tym, by uważać, bo pada śnieg, by nikt tego dnia nie był sam i w którym oczywiście można usłyszeć świateczne piosenki.
Cudne są te opowiadania, idealne na świąteczne wieczory przy choince. Każda z piszących pań: Natasza Socha, Agnieszka Krawczyk, Magda Witkiewicz, Małgorzata Kalicińska, Liliana Fabisińska, Ałbena Grabowska, Małgorzata Warda zasługuje na oklaski. Well done - drogie panie:)

Na chwilę przed końcem 2015 roku nie chcę niczego podsumowywać, nie chcę niczego planować. Cieszę się każdym wspomnieniem - ten rok był dla mnie bardzo łaskawy. Oby następny nie był gorszy.
Chciałabym Wam złożyc na każdy dzień nastepnego roku co najmniej siedem życzeń:
- spełnienia marzeń - nie bójcie się marzyć, pomagajcie marzeniom;
- zdrowia - wszak bezdyskusyjnie najważniejsze;
- miłości - kochajcie i bądżcie kochani;
- nadziei, by nie ustawała;
- wielu powodów do radości, uśmiechu, pogody ducha, słońca;
- przyjaciół, bliskich, życzliwych ludzi, pomocnych - "nie patrzcie wilkiem na człowieka";
- czasu - Irlandczycy mówią, że każdy ma go tyle, ile go potrzebuje, więc:
Znajdź czas na pracę - jest to cena sukcesu. Znajdź czas na zadumę - jest to źródłem siły. Znajdź czas na zabawę - jest to tajemnica wiecznej młodości. Znajdź czas na czytanie - jest to studnia wiedzy. Znajdź czas, aby być wesołym - jest to droga szczęścia. Znajdź czas, aby marzyć - jest to dotknięciem gwiazd. Znajdź czas, aby kochać i być kochanym - jest to przywilejem bogów. Znajdź czas, aby się rozejrzeć - bowiem dzień jest zbyt krótki, aby być zapatrzonym jedynie w siebie. Znajdź czas, aby się śmiać - jest to muzyka duszy.
I na koniec piosenka, której fragment też niech będzie życzeniem:
Ale kto wie, czy za rogiem
Nie stoją Anioł z Bogiem?
I warto mieć marzenia
Doczekać ich spełnienia.
Piękny wpis :) Zrobiło się bardzo świątecznie i rodzinnie. Wigilia, którą opisujesz brzmi wspaniale. Nie mogę sobie do końca wyobrazić pogody w Irlandii, ale nie brzmi to dobrze. "Siedem życzeń" czytałam i bardzo miło wspominam.
OdpowiedzUsuńWspaniałe życzenia. Tobie i całej Twojej rodzinie życzę Wszystkiego Najlepszego w nadchodzącym roku :)
Droga Magdo, może będziesz miała kiedyś okazję zobaczyć jaka jest pogoda w Irlandii... Kto wie? Zapraszam wtedy na kawę po irlandzku :-)
UsuńRównież życzę wszystkiego najlepszego w nowym roku. Spełnienia marzeń!
Mam w planach tę książkę. Wszyscy o niej tak wspaniale piszą.
OdpowiedzUsuńWiolu, masz zatem jeszcze kilka chwil, by te książkę przeczytać w świątecznej atmosferze. A jak nie to za rok! Najlepiej przed świętami.
UsuńA teraz życzę Ci wszystkiego najlepszego!
Wiolu, masz zatem jeszcze kilka chwil, by te książkę przeczytać w świątecznej atmosferze. A jak nie to za rok! Najlepiej przed świętami.
UsuńA teraz życzę Ci wszystkiego najlepszego!