czwartek, kwietnia 28, 2016

Codzienne wyzwania

Nie żebym nie miała o czym pisać. Mam. Tematów aż nadto. Nie jest bowiem łatwo być mamą czwórki dzieci. Znajomi mówią mi, żebym napisała o tym książkę, bo mogę wypowiedzieć się na temat opieki nad małymi dziećmi, bajek, zabawek, książeczek. Znam proces dojrzewania, wchodzenia w dorosłość. Dużo wiem o nastolatkach i ich problemach. Co nie znaczy, że umiem sobie z nimi radzić.
Tematem numer jeden jest matura najstarszej córki, jej egzaminy wstępne na studia. Od 10 lat gra na skrzypcach, kocha muzykę, wiec zdecydowała się studiować ten kierunek. Nie jestem pewna, czy to dobry wybór, ale kto to może wiedzieć, Jest prawie dorosłą kobietą - nie chcę i nie mogę jej niczego narzucać. Mogę rozmawiać i tłumaczyć, ale ona ma już plan i niestety moje argumenty nie są najważniejsze. Martwię się o moje dziecko - dużo się w jej życiu teraz dzieje - ma chłopaka, Irlandczyka. Dyskutujemy, mniej lub bardziej spokojnie, ile czasu może z nim spędzać. Robi prawo jazdy; w Irlandii wygląda to trochę inaczej niż w Polsce - po zdaniu egzaminów praktycznych, trzeba wziąć lekcje z instruktorem, a potem można jeździć z osobą posiadającą uprawnienia. Więc córka mnie wozi. Jeździ bardzo dobrze, pewnie czuje się za kierownicą, ale trochę się denerwuję, bo widzę, że coraz mniej mnie potrzebuje...


wtorek, kwietnia 05, 2016

Sensualnie - "Poza czasem, szukaj" Katarzyny Hordyniec



Pamiętam, jak po jednym z pierwszych moich wpisów Kasia napisała w komentarzu:
- Cieszę się, że się odnalazłyśmy. Dzięki książkowym aniołom spotkały się dwa mole.
Od razu poczułam, że się polubimy. To niesamowite, że w tej ogromnej wirtualnej przestrzeni odnalazłam kogoś o podobnej wrażliwości.
Pierwszy raz spotkałyśmy się w zeszłym roku na targach. Katarzyna Hordyniec to wspaniała kobieta, energetyczna, uśmiechnięta, piekielnie inteligentna i wygadana. Pisała felietony dla "Tygodnika Siedleckiego" oraz irlandzkiego "Tygodnika Gazeta Polska". Blogerka (zajrzyjcie tu i tu). Umie niesamowicie opowiadać, jest cudowną rozmówczynią. potrafi słuchać, ale też wspaniale doradzić. Jest mistrzynią facebookowych postów. Nie raz i nie dwa jest poranny wpis zrobił mi cały dzień. Jest odważna w swoich poglądach i bardzo wrażliwa. Podobnie jak ja mieszka w Irlandii, tylko jak na złość na jej drugim krańcu, w hrabstwie Donegal. Możemy ze sobą rozmawiać, bo mamy tę samą sieć komórkową, ale spotkać się jest nam łatwiej w Polsce. Po autograf pojadę jednak na północ Irlandii!


piątek, kwietnia 01, 2016

Gdzie bohaterem jest księżyc i ocean - "Księżyc myśliwych" Katarzyny Krenz, Julity Bielak

"Księżyc myśliwych" to książka dwóch autorek, które poznały się w internecie - Katarzyny Krenz i Julity Bielak. Nie widziały się, nie wiedziały zbyt wiele o swoim życiu, ale spotkały się na kartach stworzonej przez siebie powieści. Obie  wyjątkowo wrażliwe,  nie śpieszące się, wpatrzone w księżyc, znaki, wsłuchane w głosy. Stworzyły niepokojącą opowieść z mnóstwem odwołań do książek, muzyki i filmów - zwłaszcza Bergmana,  gdzie rzeczywistość jest nierzeczywista.  Dużo można się dowiedzieć o autorkach i książce ze świetnego artykułu - wiele wyjaśnia, warto zajrzeć.

"Księżyc myśliwych" to przede wszystkim piękna proza, subtelna i klimatyczna, misterna i skomplikowana, niełatwa i wymagająca, ale wywołująca wiele emocji. To książka pełna niedopowiedzeń, a jednocześnie tak pełna znaczeń, że aż gęsta.