O książkach Magdaleny Witkiewicz pisałam już wiele razy. Dlaczego? Krótka odpowiedź - bo je lubię. Bo Magdę lubię. Za co? Powodów jest wiele. Po pierwsze - tak Magda, jak i jej książki - są pozytywne, optymistyczne, ciepłe i szczere. Po drugie - nie są skomplikowane, zagmatwane, niejasne. Po trzecie są bliskie życiu. Magda dotyka w swoich książkach tego, z czym na co dzień stykają się kobiety. Pisze o kobiecych problemach, troskach, radościach, marzeniach. Pisze bez ozdobników, rozbudowanych metafor - wszystko jest takie lekkie i naturalne. Sama jest świetną, życzliwą, pełną energii i pomysłów kobietą, która fantastycznie odnalazła się w roli pisarki. Zaangażowana w stu procentach, bo jak inaczej określić kogoś, kto w trakcie rozmowy nagle się zawiesza i pyta: "Czy myślisz, że o tym mogłabym napisać? Czy taki tytuł się spodoba?" A za chwilę słysząc jakąś opowieść, wykrzykuje - "Muszę o tym napisać!" Pozytywna, kochana wariatka - mam nadzieję, że się na mnie za te słowa nie obrazi.
Niezmiennie nie przestaje mnie to cieszyć, ale i zadziwiać, że zdradza mi swoje pomysły, pyta i słucha moich opinii. Czym sobie na to zasłużyłam, nie wiem...
"Po prostu bądź"- najnowsza książka Magdy, to już kolejna powieść, którą czytałam "w odcinkach", To kolejna współpraca z tą pisarką. Pisałam o "Pierwszej na liście" - powieści o przyjaźni, o trudnych wyborach, wybaczaniu, nadziei i miłości. Nic nie pisałam o "Moralności pani Piontek". Z nadmiaru obowiązków tej książce nie poświęciłam oddzielnego wpisu, więc teraz chociaż kilka zdań. Każdy kolejny fragment mnie rozśmieszał, poprawiał humor, a jednocześnie dotykał ważnych spraw. To Magda potrafi rewelacyjnie - pod płaszczykiem anegdot, dowcipnych dialogów przykryć ważny problem. Tym razem pisała o trudnym procesie odcinania pępowiny. O nadopiekuńczości. O życiu na pokaz. Świetni, bardzo charakterystyczni, nieco przerysowani bohaterowie w ciekawie skonstruowanej historii. Magda stworzyła taką współczesną panią Dulską - książkę zabawną, a jednocześnie słodko-gorzką. Czytaliście?
"Moralność pani Piontek" jednak nie należy do moich ulubionych. Niezmiennie jest to "Opowieść niewiernej", od której zaczęła się znajomość z Magdą.
Najnowsza książka Magdy też jest mi bardzo bliska. Też czytałam ją we fragmentach. Jest w niej trochę Irlandii.
Pamietam, jak siedziałam ze znajomymi w pubie, w tym samym, w którym wcześniej byłam z Magdą i dostałam od niej wiadomość: "Piszę nową książkę, jak mam nazwać mojego bohatera, Irlandczyka?"
Oczywiście to musiał być Paddy, czyli Patrick. Jaką rolę odegrał w powieści? Jest mężem siostry głównej bohaterki. Siostry, który od kilku lat mieszka na Zielonej Wyspie. Główna bohaterka Paulina, zwana Polą też wyjeżdża z rodzinnej wioski, nie chce zostać na gospodarstwie. Chce studiować. Dostaje się na wymarzone studia w Gdańsku. Zakochuje się w swoim wykladowcy. On zakochuje się w niej, Nie od razu mogą być razem. Historia wielkiej miłości, rodem z harlequina.
"(...) miłość to uczucie podobne do puszystej i miekkiej pierzynki, którą człowiek okrywa się w chłodne zaśnieżone wieczory. Uczucie, którym człowiek otula się niczym ciepłym szalem. Z drugiej strony miłość jest krucha niczym lód. A po lodzie należy stapać bardzo ostrożnie. Trochę strachu. Euforia szczęścia. Niepokój i zachwyt. Życie."
"(...) miłość to uczucie podobne do puszystej i miekkiej pierzynki, którą człowiek okrywa się w chłodne zaśnieżone wieczory. Uczucie, którym człowiek otula się niczym ciepłym szalem. Z drugiej strony miłość jest krucha niczym lód. A po lodzie należy stapać bardzo ostrożnie. Trochę strachu. Euforia szczęścia. Niepokój i zachwyt. Życie."
Ten lód pod nogami Aleksandra i Pauliny pęka. Pomimo, że Magda jest specjalistką od szczęśliwych zakończeń, to tym razem napisała o tragedii. O śmierci, rozpaczy. Smutku trudnym do udźwignięcia. Dotknęła spraw, których boi się chyba każdy - ironii losu. Czytałam o ulotności, nietrwałości, niepewności. Czytałam też o tym, jak sobie z tym poradzić.
Polę uratowało to, iż nie była sama. Jest obok niej przyjaciel. Przyjaciel jej i jej męża. I ten, widząc, jak Pola się miota, postanawia jej pomóc. Proponuje układ niczym w piosence Stinga "Practical Arrangement", która była dla Magdy inspiracją.
Czy ja proszę o zbyt dużo?
Czy to takie niestosowne?
Byśmy ty i ja niedługo
mogli zawrzeć tę umowę.
Nie, nie proszę o zbyt dużo,
zawsze byłem realistą.
To, co tutaj proponuję,
to umowa, i to wszystko.
Mieszkać pod wspólnym dachem,
mieć zawsze dokąd wrócić.
Możemy spać osobno.
Ja mogę się nauczyć.
Nie mówię, że znajdziemy razem
szczęście, co nie kończy nigdy się.
Czy to w ogóle jest możliwe?
Prawdopodobnie nie.
Ale możemy się umówić,
zawrzeć pewien pakt.
I może z czasem mnie pokochasz...
Kiedyś tam.
Nie obiecuję, że dostaniesz
wszystko o czym tylko śnisz.
Lecz to praktyczne rozwiązanie
Po co w samotności żyć?(...)
Znacie Magdę, więc wiecie, że będzie happy end. Lubię czasem sięgnąć po książkę, która mi daje taką pewność. Magda po raz kolejny napisała powieść, która będzie wzruszać, w której odnajdzie się wiele kobiet, po którą mogą sięgnąć też mężczyźni. Magdalena Witkiewicz napisała książkę o pięknej miłości.
Książkę, którą brzmi wieloma melodiami, bowiem każdy rozdział zaczyna się się od fragmentu piosenki. I ja w tym miejscu mogę tylko dodać: Madziu - Kocham Cię jak Irlandię...
Po prostu bądź. Bądź sobą. Pisz.
Książka ogromnie mnie kusi. Magdalena Witkiewicz z każdym dziełem ma coraz więcej fanów, i oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
Będzie miała fanów, bo pisze książki, które trafiają w gust. Zwłaszcza kobiecy:) Pozdrawiam
UsuńBardzo lubię książki Pani Witkiewicz, choć jestem raczej zwolenniczką horrorów :)
OdpowiedzUsuńhttp://spojrzenie-rosie.blogspot.com
I to jest właśnie niesamowite, że Magda ma swoje fanki nawet wśród zwolenniczek horrorów:) Pozdrawiam
UsuńOczywiście Paddy, kiedyś ci wspominałam że wakacje po maturze spędziłam w Irlandii i w rodzinie, u której mieszkałam u pracowałam był właśnie Paddy :) Ta Irlandia za mną chodzi, chcę znów tam pojechać. A co do książki, to och i ach :) Dech można stracić.
OdpowiedzUsuńCzyli może kiedyś się spotkamygdzieś w Irlandii. Zapraszam w "moje strony", czyli na południe Zielonej Wyspy. "Po prostu bądź" znów będzie w top10 Empiku:)
UsuńNa pewno przeczytam, gdyż lubię prozę tej autorki, a poza tym jej książki do mnie trafiają :)
OdpowiedzUsuńCzyta się szybko. Piękna wzruszająca historia, która na pewno Ci się spodoba.
UsuńWitaj Edytko . Długo nie zamieszczałam komentarzy , co nie znaczy , że nie czytałam wszystkich Twoich postów. Dziś spotkała mnie miła niespodzianka , bo czekały na mnie aż 2. Dziękuję Ci kochana , że umilasz nam życie swoim pisaniem , że dzięki Tobie dowiadujemy się o wspaniałych pozycjach na rynku wydawniczym ! Książkę Magdy już zamawiam i przeczytam najszybciej jak to będzie możliwe. Już nie mogę się doczekać. Po 3 częściach przygód Milaczka , po super zabawnych perypetiach Pani Piontek , po Pierwszej na liście po prostu muszę. To dzięki Tobie poznałam twórczość Magdy W. A jeszcze Irlandia w tle ... Zapowiada się super , przeczytam na pewno ! Ściskam gorąco i pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPs. Jeszcze zapomniałam napisać , że dziękuję za piękną oprawę , kwiaty w tle, za całokształt . Edytko wszystko na medal , Pozdrawiam ciepło. Joanna
OdpowiedzUsuńAsiu - mogę Ci tylko bezustannie dziękować za miłe słowa. I życzyć miłych wrażeń przy lekturze książek Magdy. Albo inaczej - czasu na czytanie i pięknych chwil z książką - oby trafiały w Twoje ręce tylko, które Ci się spodobają.
UsuńEdytko, wiedziałam, że w tej powieści będziesz miała swój udział ;) Czytając o Irlandii, od razu pomyślałam o Tobie. To taka piękna książka, tak idealna, trafiająca wprost do serca, moja ulubiona ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Bardzo skromny był ten mój udział, ale to miłe, że pomyślałaś o mnie:) Magda potrafi uderzyć w kobiecą wrażliwość, dotknąć czułe punkty, wzruszyć i rozczulić. Jestem pewna, że przeczytamy jeszcze niejedną pozytywną opinię o jej książkach.
Usuń